Po wyjściu z tunelu czekała na nas ławeczka z pięknym widokiem na dolinę. W tle było widać również wodospad.
Ponieważ robiło się już szaro ruszyliśmy w ostatni pieszy odcinek dzisiejszej trasy. Szlak po którym szliśmy był szeroki. Właściwie była to droga dojazdowa do tunelu, a więc droga, po której bez problemu porusza się ciężki sprzęt.
Hotel Jungfrau Eggishorn – luksusowy hotel, którego nie ma
Na trasie trafiliśmy jeszcze na tablice informujące, że w pobliżu drogi niegdyś istniał hotel!
Po pierwszym zdobyciu przez Malkina szczytu Eggshorn w 1840 roku okolica zyskała na popularności, a lokalna turystyka rozkwitła, co zapoczątkowało realizację wielu obiektów hotelowych w tym Hotel Jungfrau am Eggishorn, który w 1856 zbudował Fiescher Alexander Wellig. Na początku miał on formę zajazdu, ale kolejny właściciel Emil Cathrein przekształcił obiekt w hotel szlachecki.
Przed I wojną światową hotel Hotel Jungfrau Eggishorn dysponował ponad 100 miejscami noclegowymi. Na kompletnym odludziu, goście Eggishorn mieli do dyspozycji wszystkie udogodnienia jakie oferowały wyrafinowane wielkie hotele z 1901 roku: szampana dziesięciu różnych marek, sardynki, szparagi, karczochy i szafran. Nie zabrakło tu miejsc takich jak: palarnia, salon, lobby hotelowe czy jadalnia. W okolicznych budynkach mieściła się poczta, kaplica protestancka czy bazar sprzedający pamiątki lub odzież górską. Kompleks hotelowy posiadał także duży odkryty taras i własny kort tenisowy. W 1886 roku linia telegraficzna połączyła hotel z resztą świata. Szeroka ścieżka konna prowadziła z Fiesch tuż pod szczytem Eggishorn i do Märjelensee.
Podróż do hotelu odbywała się pieszo oraz… na osłach przez Herrenweg z Fiesch do hotelu. Wejście trwało kilka godzin i było niezwykle trudne. A to wszystko prosperowało na tak wysokim poziomie mimo braku udogodnień takich jak kolejka! W czasach świetności hotelu Jungfrau w Belle Époque (1884-1914) kolejka linowa Fiesch-Fiescheralp jeszcze nie istniała. Powstała dopiero w 1966 r.
Ostatecznie zanim kolejka powstała zawirowania wojenne i historyczne spowodowały, że hotel podupadł, a gdy nastał 1966r i kolejka ruszyła, omijała ona mimo wszystko hotel, który raczej nie przynosił zysków. W 1972 r. ówczesny właściciel postanowił budynek… spalić.
O tym wszystkim informują dziś tablice na nowo powstałej w 2023 roku trasie tematycznej „Altes Hotel Jungfrau Eggishorn“.
Po zapoznaniu się z lokalną ciekawostką ruszyliśmy w kierunku stacji kolejki. Okolice kolejki o godzinie 21:00 były opustoszałe. Weszliśmy do budynku, gdzie oprócz nas czekało jeszcze kilka osób. Przy drzwiach kolejki wisiała karta informująca o godzinie ostatniego zjazdu do miasteczka. Nie pozostało nic innego jak zaczekać 🙂
Gdy przyszła pora zjazdu, było już prawie ciemno, a nasze kolana i my byliśmy wdzięczni, że po tylu km całodziennego schodzenia, ten ostatni odcinek możemy zjechać wagonikami w kilka minut, siedząc na miękkich kanapach.
Po „wylądowaniu” skierowaliśmy się do łazienek na szybką toaletę i po odświeżeniu się udaliśmy się do naszego samochodu, który rano zostawiliśmy na parkingu. Bilet jaki opłaciliśmy rano umożliwiał nam parkowanie w opłaconej cenie 24h, więc zdecydowaliśmy się zostać na tym parkingu na noc tradycyjnie śpiąc w naszym SUVie.