Jesteśmy ogromnymi miłośnikami gorących, dzikich źródeł. Pływaliśmy w takowych na Islandii ( w Tęczowych Górach, w opuszczonym termalnym, górskim basenie, po środku pustkowia, a także w gorącej rzece! Robiliśmy też podejście do gorącej kąpieli w mglistym fiordzie :D, a dlaczego nie wyszło przeczytasz TU ), w Albanii, we Włoszech (nad Gardą i w Toskanii), a teraz przyszedł w końcu czas na odwiedziny u naszych południowych sąsiadów – Słowaków, i ich Termalny Pramen Kalameny.
Kąpielisko termalne Kalameny znajduje się na Słowacji w Górach Choczańskich (Chočské vrchy), w powiecie Ružomberok tuż obok miejscowości Kalameny.
Z tego, co się orientuję, to chyba obecnie najbliżej położone względem Polski, dzikie gorące źródło.
Wiele lat temu wykonano tutaj odwiert i z głębokości około 500 metrów wytrysnęła na powierzchnię ciepła woda mineralna o wyczuwalnym zapachu jajecznym 😀 (siarki). Na wykonanie w tym miejscu komercyjnego kąpieliska temperatura wody okazała się chyba za zimna (ok. 33 stopnie Celsjusza), ale nie przeszkodziło to lokalnej społeczności, aby wykorzystać okazję i zrobić sobie naturalne, dzikie i bezpłatne kąpielisko.
Dojazd do gorącego źródła Kalameny na Słowacji nie jest trudny. Dojedziemy tu drogą asfaltową.
Należy wpisać w nawigację koordynaty kierujące nas do dzikiego kąpieliska w Kalamenach : 49.13472789108925, 19.42662834039607
Wstęp na teren gorącego źródła Kalameny na Słowacji jest darmowy.
W pobliżu ciepłego źródła Kalameny wg google są dwa parkingi. Oba są płatne: 4 euro za samochód/dzień (można płacić złotówkami, ale kurs będzie zaokrąglony „w górę”, więc lepiej mieć euro).
Oczywiście, jak to my, zapytaliśmy obsługę jak wygląda kwestia spania w samochodzie na parkingu w Kalamenach. Uzyskaliśmy informację, że można jak najbardziej, ale kolejny płatny dzień zacznie się już od 8:00 rano, więc trzeba się zabrać z parkingu przed tą godziną, lub następnego dnia dopłacić za kolejny dzień postoju.
My tym razem zrezygnowaliśmy z noclegu w naszym aucie w pobliżu kąpieliska (dla nas było za dużo ludzi). Ale polecamy Wam to rozważyć. Na miejscu jest toi toi, miejsce na ognisko, źródełko, z którego ludzie pili wodę ( ale nie wiem jak z jej jakością) i „basen” z ciepłą wodą czynny całą dobę. Można więc korzystać z kąpieli całą noc (polecam wziąć latarki „czołówki”, gdyż nie ma tam oświetlenia, a miejsce otoczone jest lasem).
Na terenie kąpieliska Kalameny widzieliśmy rozbite namioty oraz zaparkowane kampery, więc to raczej popularne biwakowo miejsce w okolicy :).
Jeśli ten wpis się Tobie spodobał, to będzie nam mega miło, gdy zostawisz komentarz i np. postawisz nam kawę! 🙂
A jeśli uważasz, że wpis warto pokazać światu będzie super, gdy udostępnisz go na swoim Facebooku, Twitterze lub Instagramie 🙂
Ponadto zachęcamy, abyś obserwował nas na naszych kanałach społecznościowych, aby żaden nowy wpis Cię nie ominął:)
Spacer we wnętrzu lodowca - kto o tym nie marzy?
Zobaczyć największy lodowiec w Alpach, to obowiązkowy punkt podczas podróży po Szwajcarii
Szwajcarski hike do kultowego schroniska Aescher oraz turkusowego jeziora Seealpsee
Dwa magiczne turkusowe jeziora ukryte w Alpach Julijskich...
Bajkowy zamek na wyspie, do którego prowadzi most
Dlaczego od lat jesteśmy niezmiennie zauroczeni w Dolomitach? Oto lista powodów!
This website uses cookies.
View Comments
Dzięki za cenne info ! Fajna strona...
Byłem kilka dni temu na słowacji, akurat do kalameny nie dotarłem, tylko na oravice.
Takie dzikie żródła sa także we francuskich pirenejach, niektóre rozmiaru zaledwie dużej wanny ;=))
pozdr.