Dolomity to nasza wielka miłość. Robią piorunujące wrażenie na takich miłośnikach przyrody, jak my. Uwielbiamy spacerować po tutejszych szlakach i chłonąć te niesamowite widoki alpejskich szczytów. Tym razem zabieramy was na całodniową wędrówkę w rejonie Zans, niedaleko słynnej miejscowości St. Magdalena (Villnöss), gdzie zrobiliśmy bardzo przyjemną „spacerową pętlę na pyszną zupę” do schroniska górskiego Gampenalm w dolinie Val di Funes (Villnösser Tal).
Startujemy z ogromnego parkingu zlokalizowanego przy Treffpunkt Zans (Punkt informacyjny dla Dolomitów Światowego Dziedzictwa UNESCO Zans / Zannes). Znajduje się tu płatny parking (szczegóły na końcu artykułu), w sezonie oblegany w ciągu dnia, ale w nocy idealny do spania w aucie, z którego oczywiście skorzystaliśmy :D.
Dzień warto rozpocząć tu np. od pysznej kawy wypitej na leżaku z widokiem na Masyw Odle.
Nasz jednodniowy spacer po dolinie Val di Funes w początkowym odcinku prowadzi przez las.
Po ok. 20 minutach spaceru dochodzimy do drewnianego mostu nad rzeką Caserile.
Widzimy tu przepiękny widok na zielone lasy i Masyw Odle.
Podążamy powoli pod górę, podziwiając widoki na zielone, alpejskie pastwiska. Choć to lipiec, łąki kwietne wyglądają iście wiosenne. Widać tu cały dywan kwiatów i ziół.
Po pewnym czasie robimy sobie przerwę. Nie mamy koca, ale mamy… hamak! 😀 tym razem jednak nie mając za bardzo na czym go powiesić, rozkładamy go na łące i chłoniemy tę cudną ciszę przeplataną bzyczeniem pszczół. Z tego co pamiętam, to nawet ucięłam sobie w tym miejscu krótką drzemkę!
Z odcinka przez który przechodzimy (46.63726366014865, 11.786924907296704) jest niesamowity widok na imponujący w tutejszym krajobrazie Masyw Odle. Odle to grupa strzelistych szczytów, do których zalicza się Seceda – to właśnie tam wybierzemy się i zdobędziemy ją już w kolejnym dniu. Relację z tej wspinaczki/hikingu znajdziecie tu: Seceda w jeden dzień. Seceda jest zlokalizowana na krańcu Odle po prawej stronie z perspektywy doliny Val diFunes.
W dalszej części wędrówki mijamy piękne widoki i pasące się na alpejskich łąkach krowy, zajadające ochoczo tutejsze zioła. Tak sobie myślę, że Dolomity to krowi raj na ziemi :D.
Dochodzimy w końcu do upragnionej chaty, schroniska, czyli Malga Gampen/ Gampenalm. Zlokalizowane jest ono na 2062m n.p.m. . Od 1977 roku chatą zarządza rodzina Messnerów. Dzięki ich pracy można tu zjeść przepyszne regionalne potrawy charakterystyczne dla Górnej Adygi, a także skorzystać z noclegu.
Latem:
Zimą:
Wracamy trochę inną drogą, ale przez równie totalnie malownicze miejsca Parku krajobrazowego Puez Odle (Naturalpark Puez-Geisler/Parco Naturale Puez-Odle).
Jednym z nich jest już zamknięta niestety chata Kaserillalm (1920m n.p.m.). Tak jak wam pisałam tutaj, trochę nam smutno, że restauracje na szlakach pracują tak krótko.
Dochodzimy w końcu do naszego auta. Tego dnia zrobilam nam jeszcze kolację w stylu biwakowym – sałatkę. Po kolacji wzięliśmy szybką, polową kąpiel (parking był już na szczęście zupełnie pusty :D). Pamiętam też, że gdy zrobiło się już całkiem ciemno, zrobiliśmy sobie gorącą herbatę i poszliśmy przed budynek Treffpunkt Zans, gdzie na tarasie stały ławy i spędziliśmy tam wieczór oglądając rozgwieżdżone niebo nad Masywem Odle, popijając gorący napar. Uwielbiam te nasze samochodowe alpejskie biwaki!
Aby trafić na parking należy kierować się na miejscowość St. Magdalena (Villnöss), a następnie na Zans.
Najlepiej skorzystać z nawigacji i wpisać sobie: 46.635363234250455, 11.763337406565274
Parking jest ogromny, ale bardzo popularny, więc najlepiej zjawić się tu rano.
Obok parkingu znajduje się przystanek autobusowy linii 332. Najbliższą miejscowością jest Santa Magdalena.
Na tej stronie: www, wpiszcie „St. Magdalena (Villnöss), Zanserhütte” jako przystanek docelowy i poszukajcie połączenia z miejsca, z którego chcecie wyruszyć na taką jednodniową wycieczkę.
Jeśli ten wpis się Tobie spodobał, to będzie nam mega miło, gdy zostawisz komentarz. A jeśli uważasz, że wpis warto pokazać światu dalej będzie super, gdy go udostępnisz na swoim Facebooku, Twitterze lub Instagramie:)
Ponadto zachęcamy, abyś obserwował nas na naszych kanałach społecznościowych, aby żaden nowy wpis Cię nie ominął:)
Spacer we wnętrzu lodowca - kto o tym nie marzy?
Zobaczyć największy lodowiec w Alpach, to obowiązkowy punkt podczas podróży po Szwajcarii
Szwajcarski hike do kultowego schroniska Aescher oraz turkusowego jeziora Seealpsee
Dwa magiczne turkusowe jeziora ukryte w Alpach Julijskich...
Bajkowy zamek na wyspie, do którego prowadzi most
Dlaczego od lat jesteśmy niezmiennie zauroczeni w Dolomitach? Oto lista powodów!
This website uses cookies.
View Comments