Nie Afryka, nie Słowiński Park Narodowy, nie Pustynia Błędowska, a Grochalskie Piachy moi mili! Tak, Warszawa ma swoją pustynię! I to jak się okazuje JESZCZE ma, bo kiedyś jej było więcej, ale temat zarasta – tak działa natura. A gdzie, zapytacie, ta pustynia? A no pod Warszawą, tuż obok naszego pięknego Kampinoskiego Parku Narodowego!
To idealny pomysł na wypad na jeden dzień z Warszawy, aby pobyć wśród natury, po środku lasu!
Grochalskie Piachy – pustynia pod Warszawą
Ten niesamowity i zaskakujący krajobraz czeka na nas w Puszczy Kampinoskiej! Kto by się spodziewał, że po środku lasu zastanie pustynię?! I to pustynię, która zachowuje się nawet jak klasyczna pustynia i posiada duże amplitudy temperatur: w dzień piasek nagrzewa się od słońca do wysokich temperatur, a w nocy temperatura przy gruncie spada do okolic 0.
Wydmy Kampinoskie
A okazuje się, że występowanie takich ilości piasku nie jest czymś zaskakującym w tej okolicy. Kampinoski Park Narodowy położony jest na obszarze obejmującym jeden z najlepiej zachowanych kompleksów wydm śródlądowych w Europie – tarasie wydmowym. Mają one już ok 10 tys. lat i nawet 30m wysokości!
Rabunkowa gospodarka leśna
Grochalskie Piachy to w tej chwili ostatnia z „pustyń” w rejonie Puszczy Kampinoskiej – jeszcze w latach 50. było ich znacznie więcej. Ich powstawanie było efektem rabunkowej gospodarki leśnej prowadzonej w puszczy od końca XIX wieku – w miejscu wyciętych połaci lasu szybko odsłaniało się piaszczyste podłoże i całe hektary zamieniały się w „pustynie” w bardzo szybkim tempie. W latach przedwojennych piękne i zalesione dziś okolice Truskawia były na przykład strefą prawdziwej katastrofy ekologicznej- „pustynia” ciągnęła się tam kilometrami, uniemożliwiając wypas zwierząt gospodarskich. Stopniowe odwracanie tego trendu zaczęło się dopiero w latach 60. – po utworzeniu Kampinoskiego Parku Narodowego i przeprowadzeniu serii gigantycznych akcji zalesiania spustynnionych obszarów. źródło: polskatimes.pl
Poligon wojskowy
Dziś teren Grochalskich Piachów to obszar poligonu wojskowego Cybulice. Są tu przeprowadzone manewry wojskowe. Teren idealnie symuluje pustynne warunki, więc dla oddziałów stacjonujących w Iraku to być może pierwsza pustynia w karierze? Skoro to teren wojskowy, to jak się pewnie domyślacie – wstęp wzbroniony. Choć teren nie jest ogrodzony i od strony lasu łatwo na niego wejść nie zdając sobie nawet z tego sprawy :).
W pobliżu znajduje się strzelnica – nawet nie wiem, czy jest czynna, bo jej stan na to nie wskazuje :D.
Plan filmowy – pustynia pod Warszawą
Okazuje się, że takie malownicze pustynne okolice Warszawy przyciągnęły tu też niejedną ekipę filmową! Na terenie Grochalskich Piachów kręcono sceny do takich filmów jak: „W pustyni i w puszczy”, czy „Operacji Samum”.
Grochalskie Piachy, pustynia pod Warszawą – dojazd
Grochalskie Piachy położone są w północno-wschodniej części Kampinosu. Tuż przy drodze 575 i 899, przy Forcie VIII.
To około 40 km z Warszawy, czyli jakieś 40 minut jazdy samochodem. To kolejna nasza propozycja na taki wypad na jeden dzień ze stolicy.
Na teren pustyni można dostać się z kilku stron. My trafiliśmy tam idąc przez… las:D Ale można też od strony drogi, gdzie traficie na tablice „zakaz wstępu – teren wojskowy”. Wejście oczywiście na własne ryzyko…
Poniżej macie mapkę z okolicą – kliknij w widok zdjęcia satelitarnego, aby lepiej zobaczyć teren (kwadracik w lewym dolnym rogu mapy).
Byliście w tej okolicy? A może mieliście okazję podziwiać inne pustynie? Pochwalcie się w komentarzach!:)
SPRAWDŹ TEŻ NASZ RANKING:
Jeśli ten wpis się Tobie spodobał to będzie nam mega miło jesli zostawisz komentarz. A jesli uważasz, że wpis warto pokazać światu dalej będzie super jeśli go udostępnisz na swoim Facebooku, Tweeterze lub Instagramie:)
Ponadto zachęcamy, abyś obserwował nas na naszych kanałach społecznościowych, aby żaden nowy wpis Cię nie ominął:)
Facebook
Instagram
Twitter
Youtube
View Comments
fajny rejon, ale można SIĘ TAM natknąć na takie niespodzianki https://imgur.com/a/NPxElAm TAKŻE WYCIECZKA RACZEJ DLA CZUJNYCH I POGODZONYCH Z EWENTUALNOŚCIĄ UTRATY NOGI
byłem, nieopodal są bunkry, prochownie, forty, ciekawe miejsce, ale piachów jeszcze nie zaliczyłem :-)
byłam dzisiaj pilnuje tego jakis typ z psami i jezdzi kładem po piaskach ....