Naszym głównym celem była upatrzona przeze mnie w necie wyspa o enigmatycznej nazwie Fingernail Island. W zimne, grudniowo- styczniowe wieczory naoglądałam się zdjęć i bardzo chciałam, żebyśmy zobaczyli ją na własne oczy.
I tutaj musimy się na chwilę zatrzymać, bo internety nieźle mieszają i wprowadzają w błąd! Na początek musicie wiedzieć, że w okolicach Phu Quoc są DWIE wyspy nazwane Fingernail Island, czyli po wietnamsku: Hon Mong Tay- jedna jest na północnym zachodzie, a druga tutaj, na południu. Kto tak wymyślił?! Nie wiem, ale podobno wielu turystów wprowadzanych jest w błąd i kupują wycieczkę zamiast na archipelag, na tą północ. Trochę jak bilet do Ameryki…pod Olsztynkiem. Ale to nie wszystko… 😉
O drugiej nieścisłości dowiedzieć mieliśmy się za chwilę, podczas naszego prywatnego rejsu po rajskim archipelagu. Zgodnie z planem dopłynęliśmy razem z panem sternikiem do pierwszej wyspy. Już z łodzi widzieliśmy, że plaża jest mega mała, a ludzi dużo.
Ludzi, łodzi i w ogóle jakoś mało rajsko jak na nasze oczekiwania. A dodatkowo zaszło słońce. Pan sternik zakotwiczył łódkę i pokazał nam ręką, że możemy zejść. My, trochę jeszcze ogłuszeni podróżą, zebraliśmy się do kupy i pokracznie wyszliśmy na ląd. Zaczęliśmy się zastanawiać, która to właściwie wyspa. Wyjęłam telefon i sprawdziłam nasze położenie. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że to nie była żadna ze wskazanych przez nas wcześniej wysp, a tym bardziej Fingernail Island.
Poszliśmy do pana sternika by pokazać mu na mapie gdzie jest Fingernail, ale on na migi zaczął pokazywać, że to tu. Zdębieliśmy- google pokazywalo, że Fingernail to kolejna wyspa, którą z resztą widać było gołym okiem z plaży, na której wszyscy staliśmy. Zaczęliśmy pytać turystów, jak się nazywa, ale ci co w ogóle wiedzieli gdzie są mówili, że to… Fingernail Island! W końcu po dłuższej dyskusji pomiędzy nami, jakąś wietnamska przewodniczką w roli tłumacza (która przyznała nam rację potwierdzając, ze to nie jest Fingernail Island i że tamta kolejna to ona!) i sternikiem ustaliliśmy, że zabieramy się z tej „niby Fingernail” wyspy i płyniemy tam, gdzie planowaliśmy. Sternik był bardzo oporny i z tego, co nam przetłumaczyła przewodniczka nigdy tam nie pływał, a sama wyspa nie ma plaż i nawet wejścia na ląd. My się uparliśmy uznając, że właśnie chcą przed nami ukryć skarb, który tak pragniemy zobaczyć 😀 Zgodnie z naszą prośbą wsiedliśmy w dalszy rejs żegnając wyspę. Gdy odpływaliśmy poznałam nagle ten oddalający się widok… Z tych rajskich zdjęć! Ale… było to mało rajskie doznanie dla oczu. Nie żałowaliśmy, że odpływamy. Bo skoro to jest ta plaża z pocztówek, to jaka rajska musi być ta właściwa! LOL.
Dopłynęliśmy do tej właściwej. I tak jak mówił pan sternik… nie było ani zejścia, ani plaży. Okazuje się, że popieprzone są też nazwy tych wysp. Bo to, co na mapach oznaczane jest przez lokalne biura jako Fingernail Island, czyli po wietnamsku Hon Mong Tay i sprzedawane jest tak turystom (sic!), w rzeczywistości jest wyspą o nazwie Hon Xuong !
To już wiecie. Hon Xuong może jest atrakcyjna, ale gdy jest się tam samemu i gdy jest piękna pogoda. Nas odstraszył widok wąskiej plaży z kilkoma łodziami, tłumem turystów i bud w głębi wyspy, które widać było już wody, a które tak nie kują w oczy na zdjęciach w internetach ☹
Ponieważ na prawdziwą Fingernail Island (Hon Mong Tay) nie dało się wejść spędziliśmy trochę czasu snurkując. Wody w archipelagu mają wiele miejsc, w których można podziwiać podwodny świat. Pływaliśmy w dość ciekawym miejscu, choć pod wodą było trochę za ciemno – słońce schowało się za chmurami. Trochę zrezygnowani wsiedliśmy na łódkę. Pan miał nas teraz zawieźć w jeszcze jedna lokalizację, gdzie jest plaża i można czilować- tak nam to sprzedał menadżer w porcie. Pozostało nam tylko zaufać.
View Comments
Bardzo fajna reLacja. teraz czas zapoznać się z innymi waszymi wpisami. Pozdrawiam.
Fajna relacja, wybierAMY SIĘ W LISTOPADZIE,MOŻE UDA NAM SIĘ WYSKOCZYĆ NA JAKĄŚ WYSEPKĘ:)
dziękuję za wiadomości które na pewno przydadzą się podczas zwiedzania Wietnamu
dziękuję za wiadomości które na pewno przydadzą się podczas zwiedzania Wietnamu