26 października 2014 roku, podjęliśmy decyzję o kupnie biletów w egzotycznym i odległym dla nas, jak na tamten moment, kierunku- Islandii. Informacje o biletach znaleźliśmy pod postem tutaj. Po burzliwych ustaleniach dokładnych terminów, miejsca wylotu, długości pobytu oraz przylotu, Jarek dokonał zakupu:
I nie było już odwrotu. 10 lipca 2015 roku, czyli za 9 (Sic!) miesięcy wylądujemy na wymarzonej Islandii 😀 ! To dla nas obojga ogrom czasu, bo choć każde z nas już nie raz planowało i realizowało podróże, to nigdy z takim wyprzedzeniem. Mieliśmy duuużo czasu na odliczanie dni, przeczesywanie sieci w celu znalezienia wszelkich niezbędnych informacji oraz zaplanowania trasy naszej podroży po wyspie.
Planowanie rozpoczęliśmy od ustalenia kilku kwestii:
Na początku plan był jeden: objazd całej wyspy „jedynką” w tydzień. Ale jak tylko zaczęłam analizować atrakcje, które oferowała Islandia już wiedziałam, że tydzień to za mało na taką trasę. Owszem, niektórzy decydują się na tygodniową objazdówkę Islandii, ale to wymaga wg nas wyrzeczeń. Trzeba być wówczas konsekwentnym i realizować zaplanowane punkty podróży bez żadnych dodatkowych, spontanicznych atrakcji. Wymaga to również jazdy przed siebie bez względu na warunki pogodowe i samopoczucie- w końcu ma się do pokonania ponad 1300km w tydzień.
Chcąc zapewnić Jarkowi godziwe warunki prowadzenia auta przez tydzień 😀 oraz pamiętając, że mają to być jednak nasze wakacje, odpoczynek od stresu, od wszelkiej presji i zbędnego wysiłku, ponanosiłam wszystkie interesujące nas miejsca na mapę i po jej analizie zdecydowaliśmy, że ruszymy w trasę po zachodniej i południowo-zachodniej Islandii.
Jedną z największych atrakcji Islandii wg nas są gorące źródła, baseny i rzeki. Są one przewspaniałym kontrastem dla bardzo zmiennej i odbiegającej od standardowego polskiego lata pogody (szczególnie od temperatur wody). W ciepłych kąpielach na świeżym powietrzu zakochaliśmy się jeszcze zanim dolecieliśmy na Islandię, a mianowicie podczas naszej wiosennej podróży po Toskanii (o której jeszcze napiszemy 🙂 ).
Islandzkie geotermalne wody, miały nam służyć za prysznic 😉 , a także być jedną z wyjątkowych przyjemności wyjazdu. W wyborze, które z nich odwiedzimy na trasie, pomogła mi strona HotPotIceland , na której autorzy zaznaczyli wszystkie warte uwagi miejsca do kąpieli. Każdy ze wskazanych punktów ma opracowany opis (dokładne położenie GPS- nierzadko niezbędne aby odnaleźć opisywane punkty, krótką notkę, temperaturę wody, zdjęcie).
Po wielu miesiącach oczekiwań nadszedł w końcu 10 lipca! Uzbrojeni w plan wyprawy, 2 plecaki i dwie walizki ruszyliśmy z Warszawy w blisko 12-godzinną podróż na wyspę Lodu i Ognia.
CDN… 🙂
Pamiętacie gumisia Gusto ? A pamiętacie gdzie Gusto mieszkał? Ja
Pamiętam kiedy pierwszy raz zobaczyłam zdjęcia z tego regionu Islandii.
Cały poprzedni wieczór i noc
Otworzyłam oczy już o 6 rano i mimo przespanych tylko
Nie czytaliście części pierwszej? Nadrabiajcie! Islandia - dzień pierwszy, cz.1
Pierwszy nasz przystanek, to "Leif the Lucky (or Miðlína) Bridge"
Spacer we wnętrzu lodowca - kto o tym nie marzy?
Zobaczyć największy lodowiec w Alpach, to obowiązkowy punkt podczas podróży po Szwajcarii
Szwajcarski hike do kultowego schroniska Aescher oraz turkusowego jeziora Seealpsee
Dwa magiczne turkusowe jeziora ukryte w Alpach Julijskich...
Bajkowy zamek na wyspie, do którego prowadzi most
Dlaczego od lat jesteśmy niezmiennie zauroczeni w Dolomitach? Oto lista powodów!
This website uses cookies.
View Comments
Nawet nie wiedziałam, że w rocznicę mojego ślubu wybraliście się na Islandię;).
Tam normalnie można postawić samochód i w nim spać? Jak było z parkingami? Płatne czy bezpłatne? Podobno to bardzo drogi kraj.
Aniu, dziękuję za komentarz!:) Na wszystkie pytania z pewnością znajdziesz odpowiedź w kolejnych wpisach:) Drogo jest, ale chyba jednak Norwegia przebija wszystkich pod względem cen:)
A w Norwegii już byłaś?!;)
tak:) to też opiszemy;p
Skubana;). Skubani;).